Najgorsze jest to, że nie kocham ojca dziecka, które noszę w brzuchu. To dotarło do mnie bardzo szybko. Wyobraziłam sobie, jak Tomek bierze nasze dziecko w ramiona, bawi się z nim, pielęgnuje je i już wiedziałam, że ten związek jest porażką. Od razu pożałowałam, że jednak nie zerwałam z nim wcześniej.
Związek z młodszym wyostrza problemy atrakcyjności fizycznej, na co młody i głupi zareagowałeś tak brutalnie. Tego też boją się kobiety. Wszystkich nas wiążą normy, co wypada, a czego nie, szczególnie kobiety, gdy są już „w pewnym wieku”. Obawiam się, że tak mocno boimy się przekroczenia tych reguł, że negujemy naszą
Witam nie dawno rozstalam sie z facetem ,ktorego pokochalam naprawde ze wzajemnascia (jestem rozwodka).Kiedy go zobaczylam zakochalam sie tak jak nigdy wczesniej nawet meza tak nie kochalam i teraz poznalam faceta z ktorym zamieszkalam jest przystojnym milym facetem ale boje sie ze z nim nigdy tak nie bedzie jak z moim poprzednim ktorego ciagle
Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Przespałam sie z facetem ktorego nie kocham i jestem znim w ciazy . Przez Gość saamantula, Sierpień 15, 2007 w Życie
Wiek: 23. Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham. W sumie to wolałbym być z osobą, której nie kocham a lubię, pożądam i dzielę z nią pasję niż z osobą, w której się zakochałem a nie ma nic, za co mógłbym ją uwielbiać bez "motylków" Ale Twoja sytuacja jest nieco inna, faktycznie.
Wbrew obawom Moniki, Mariusz nie potraktował mnie jak zabawkę jednorazowego użytku. Chociaż mógł mieć każdą, wybrał mnie i trwał w tym wyborze. No, oczywiście była jeszcze żona, ale to się nie liczyło. – Mieszkam z nią, ale to nie ma nic wspólnego z miłością ani nawet przywiązaniem – deklarował. – Liczysz się tylko ty.
iCuiFxN. napisał/a: kuba19831 2010-01-16 01:45 Jestem ze swają dziewczyna od 1,5 roku. Początek był obiecujący ale z czasem moje zainteresowanie słabło, ze względu na to żę mamy inne zinteresowania, ja jestem aktywny lubie nowe wyzwania lubie dużo planować lubię też sport ona natomiast jest bardziej domatorką, nie ma takiej chęci parcia do przodu. Sprawa wygląda tak że obobje mieszkamy z rodzicami. W moim przypadku maja mama najechętniej już dziś robiłąby wesele bo lubi moją dzewczynę. Ja natomiast nie kwapię się do oświadczyn. Nie wiem czy widzę moją dziewczynę jako partnerkę mojego życia. Nie mam też większego doświadczenia w związkach. Nie jestem też młody mam 26lat, moja dziewczyna jest 2 lata młodsz. Większość moich znajomych już się pobrała lub mają terminy wesela a ja odczuwam z tego powodu jakąś presję. Nie chciałbym spędzić życia z niewłaściwą osobą ale też nie chciałbym spędzić życia sam bo prawda jest taka że w tym wieku nie ma już dużego pola manewru. Jeśli ktoś przczytał cały tekst to dziękuję. A jakie wy macie doświadczenia odnośnie tego czy wasz partner to ten jedyny. Czy ktoś z was miał podobną sytuację? Czy ktoś z was pobrał się z partnerem którego nie był pewiem czy kocha lub nie kochał? napisał/a: ~gość 2010-01-16 02:29 Ja rozstałem się z dziewczyną po 6 latach, właśnie przez różnice charakteru. Moim zdaniem pośpiech w takich sytuacjach nie jest wskazany. Jak nie jesteś pewny czy to ta jedyna, to poczekaj. Jak będzie tylko gorzej to ślub tego nie zmieni. Pozdrawiam napisał/a: TakaJa 2010-01-16 10:39 Dokladnie poczekaj nie spiesz sie ma sensu brac slubu przed strachem przed samotnoscia, skrzywdzisz nie tylko siebie ale tez ja. Pomysl ona napewno nie marzy o tym zeby byc z facetem ktory jej nie kocha a jest tylko z nia z czystego ze dosc szybko wkradlo sie takie myslenie w twoj zwiazek.. to tez o czyms swiadczy. Zastanow sie powaznie czy ty ja kochasz czy moze tylko wlasnie jestes przyzwyczajony,dobrze ci z nia i boisz sie samotnosci. A znajomymi w ogole sie nie przejmuj boi moim zdaniem 26 lat u faceta to jeszcze nie tak starsznie duzo i jak nie wezmiesz slubu teraz to nie bedzie tragedii. napisał/a: Retroaktek 2010-01-16 14:07 Ja Ci tak tylko, żeby utwierdzić w postach poprzedników podam pewien obraz - wyobraź sobie, że jednak już jesteście małżeństwem i wciąż nie jesteś pewien czy postąpiłeś dobrze. Czy masz większe "pole manewru"? Nie sądzę Nie mówię, że trzeba się z nią rozstać, ale przemyśleć to, ewentualnie pogadać z nią - czasu masz sporo, a z wiązaniem się na całe życie nie należy się spieszyć. Pozdrawiam! napisał/a: 24aa6b55865ebcf3c8224dc8251d83831239d4c1 2010-01-16 18:46 Przedmówcy dobrze radzą. Ślub byłby zdecydowanie bardzo złym pomysłem. Do małżeństwa trzeba być w 100% przekonanym, a do tego mieć za sobą jakiś rozsądny czas razem lub przynajmniej intensywny pod względem częstotliwości spotkań, by praktyka dnia codziennego mogła dać podstawy, że to przetrwa. Na pewno nie chcesz być do końca życia z kimś, kogo nie kochasz. I co więcej - uważam, że nie masz prawa decydować się na ślub, jeżeli nie jesteś pewien swoich uczuć. Zbyt poważna sprawa i dotycząca kogoś więcej niż Ciebie samego. Stąd nie przejmuj się znajomymi, rodziną itp., lecz spędzaj jak najwięcej czasu i rozmawiaj ze swoją lubą o Was, o łączącym Was uczuciu i planach na przyszłość. Powiedz Jej szczerze, gdzie widzisz problemy, różnice charakteru i spróbujcie dojść do kompromisu w tych kwestiach Moje doświadczenia są takie, że nie mam żadnych wątpliwości co do tego, czy to Ta jedyna. Ale trzeba wziąć na to dwie poprawki: znamy się wiele lat, a sam związek nie jest jeszcze na tyle długi, by na pewno wyeliminować efekt "zauroczenia" Powodzenia - na pewno będzie dobrze. napisał/a: pcheelka 2010-01-16 21:08 Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, to nie rób nic na razie. Lepiej przeczekać sprawdzić jak i co, niż później żałować, lub bawić się w rozwody. Myślę, że nie jest prawdą, aby w wieku 26 lat mieć obawy co do znalezienia partnera. Mężczyźni mają łatwiej, mogą mieć młodsze partnerki. Także bez paniki :) napisał/a: Magulka 2010-01-17 09:25 Dołączam się do poprzedników. Nie ma co robić nic na siłę. Jeśli po 1,5 roku masz problem z określeniem się w kwestii - kocham/nie kocham, to aż strach pomyśleć co będzie za 5 lat Współczuję... Współczuję Ci również dlatego, że mając 26lat czujesz się "niemłodo". Jesteś w moim wieku i czujesz się staro? Pytanie, to jak się będziesz czuł za np 10 lat? Ja bym się zastanowiła nie tylko nad zmianą dziewczyny, ale w ogóle na "przemeblowaniu" swojego życia napisał/a: ~gość 2010-01-17 09:30 krotka pilka- jest milosc, jest pewnosc. nie ma milosci- nie ma pewnosci... az sie boje co bedzie jak bys sie z nia ozenil, a w wieku 40 lat przechodzil kryzys wieku sredniego... i zaczal sobie szukac pol manewrów napisał/a: Zszokowana 2010-01-18 08:57 A ja Ci powiem tak! Wczoraj mój facet po prawie 8,5 letnim związku, gdzie za 1,5 roku planowaliśmy ślub, jesteśmy rok po zaręczynach oznajmił mi że już mu nie zależy i nie wie ale najprawdopodobniej już mnie nie kocha:) ale do czego zmierzam, mianowicie do tego, że czuję już tak od 2 miesięcy - tylko że ja nic o tym nie wiedziałam i tu najbardziej się dziwię, że nie potrafił mi powiedzieć, że przestaje mu się podobać i nie zrobił kompletnie nic żeby coś naprawić w tym związku!!!!!!a teraz jeszcze podejmujemy jakieś próby reanimacji ale myślę, że i tak nic z tego nie będzie. Więc radzę Ci pogadaj z dziewczyną i zastanówcie się, co zmienić co zrobić żeby było lepiej między Wami, żeby Tobie zaczęło jeszcze bardziej zależeć! napisał/a: lodyga 2010-01-18 09:08 Popieram Magulka...ty po 1,5 roku nie wiesz czy ja kochasz??A jeśli jest różnica charakterów to po co siebie i ją męczyłeś tyle czasu? napisał/a: kuba19831 2010-01-18 21:03 Po poscie 'lodygi' muszę sprostować. Ja naprawdę gratuluję ludziom którzy potrafią lub był im dane się zakochać i podtrzymywać to uczucie do końca życia. Jednak wydaje się że zdecydowana większość ludzi jest na początku zauroczona, czemu i jak podlegałem. Jednak z czasem zaczynamy postrzegać rzeczy bardziej przyziemnie i powstają pytania a niekiedy wątpliwości. Moj temat ma na celu poznać opinie innych, którzy być może mają podobne doświadczenia i przemyślenia jak ja. Pytanie moje jest takie czy byłęś/aś pewna podczas np ślubu że to ta jedyna osoba, tak na 100%. Odpowiadając 'lodydze' zapewniam cię że nasze spotkania nie są męczące a różnice charakteru z czasem się dotarłu ale czy niezastanawialiście się czy można ten czas przeżyć z kimś innym jeszcze pełniej jeszcze wyrażniej jeszcze pewniej? napisał/a: Fila 2010-01-18 21:14 Zdepresjonowana napisal(a):krotka pilka- jest milosc, jest pewnosc. nie ma milosci- nie ma pewnosci... to chyba nie do końca tak...zdarzyć się może wszystko i pewność to zwykłe otępienie umysłu, spowodowane zakochaniem ;) Ja i mój Chłopak mamy skrajnie odmienne charaktery. Bycie z nim jednak bardzo mnie zmieniło - poglądy, podejście do ludzi itd. On też nie jest już taki jak parę lat temu. Tak też może być w Waszym przypadku, ale nie musi. [ Dodano: 2010-01-18, 21:16 ]Zszokowana napisal(a):A ja Ci powiem tak! Wczoraj mój facet po prawie 8,5 letnim związku, gdzie za 1,5 roku planowaliśmy ślub, jesteśmy rok po zaręczynach oznajmił mi że już mu nie zależy i nie wie ale najprawdopodobniej już mnie nie kocha:) ale do czego zmierzam, mianowicie do tego, że czuję już tak od 2 miesięcy A jeszcze dziwniejsze jest to, że po ponad 8 latach wystarczył mu 2-miesięczny kryzys by zakończyć związek!!!! [ Dodano: 2010-01-18, 21:18 ]Inon napisal(a): Stąd nie przejmuj się znajomymi, rodziną itp., lecz spędzaj jak najwięcej czasu i rozmawiaj ze swoją lubą o Was, o łączącym Was uczuciu i planach na przyszłość. Powiedz Jej szczerze, gdzie widzisz problemy, różnice charakteru i spróbujcie dojść do kompromisu w tych kwestiach Mądre słowa
Istnieją małe gesty i chwile, dla których twój facet traci głowę - to drobnostki, o których nigdy ci nie wspomni. Warunek jest jeden, musi cię naprawdę kochać. Może nie mówi tego wprost, ale kocha te małe rzeczy. To, że dotyczą ciebie sprawia mu ogromną radość. Choć nie pomyślałabyś, że są one takie ważne, to dzięki nim czuje się dumny, zakochany i bliski twojemu sercu. 1. Lubi swój uśmiech, kiedy o tobie myśli Nie ma znaczenia, czy siedzi zestresowany w pracy, utknął w korkach, lub po prostu nudzi się przewijając Facebooka. Jeśli facet jest szczęśliwy w związku, kobieta jego życia mimowolnie zmusza go do uśmiechu, nawet nie będąc z nim w danej chwili w bezpośrednim kontakcie. Na samą myśl o niej lub słysząc jej imię, promienieje jak słońce w lipcu. 2. Kiedy gładzisz go po włosach lub kolanie, gdy prowadzi samochód Chciałybyśmy podać powód, dla którego tak się dzieje, ale jedyne co możemy powiedzieć to, że jest to najlepsza rzecz na świecie. Po prostu czują się wtedy kochani i równocześnie stuprocentowo męscy. 3. Przyłapywać cię na tym, kiedy na niego patrzysz Mężczyźni, jak każdy inny, pragną poczucia pożądania. Kiedy są z kobietą, przy której czują, że naprawdę chce być z nimi - która daje im to samo uczucie i wkłada taki sam wysiłek, jaki jej dają, to nie ma lepszego uczucia na świecie. 4. Kiedy robisz tę małą, śmieszną rzecz, o której nie masz pojęcia Może marszczysz nos, kiedy się śmiejesz, czy może uderzasz go w ramię, gdy jesteś (trochę) zła. Może bawisz się włosami, gdy pojawi się trochę nerwów. Cokolwiek to jest, robisz to w sposób naturalny i on to widzi. Zauważa to, ponieważ jest to jedna z wielu małych rzeczy oddzielających cię od jakiejkolwiek innej kobiety, którą kiedykolwiek spotkał. A ciebie kocha. 5. Kiedy może poczuć się dzięki tobie jak bohater To przejawia się w małych gestach. Zrobi ci herbatę, kiedy źle się czujesz, odbierze cię, kiedy ucieknie ci ostatni autobus. Troska o ciebie sprawia mu przyjemność i cieszy się, że jest ci potrzebny. 6. Twój uśmiech, gdy cię pocałuje Znasz tę euforię, która cię przeszywa, gdy całujesz tę właściwą osobę? To uczucie wypełniających cię endorfin? Ty po jego pocałunku, mimowolnie się uśmiechasz, nawet jeśli tego nie zauważasz. On to widzi i zapamiętuje. 7. Kiedy ogrzewasz się jego ciałem To może wydawać się głupie, ale to wtedy pokazujesz mu, że jest potrzebny. Nie zakładasz bluzy, dodatkowej pary skarpet - nic cię tak nie rozgrzewa, jak jego bliskość. 8. Całować tę gładką część twojej szyi, kiedy zasypiasz To najlepsze ujście dla jego emocji, kiedy przytula cię podczas snu. Kocha to robić, bo to delikatne i władcze jednocześnie. 9. Gdy mówisz mu po cichu coś seksownego w towarzystwie znajomych To bardzo go kręci i sprawia, że czuje niegasnące w tobie pożądanie. Wie, że jest w twoich oczach atrakcyjny i docenia w tobie niesłabnącą nutkę pikanterii. Choć marzy o stałym i spokojnym związku, to od czasu do czasu chciałby, by jego kobieta była wyuzdana i nieprzewidywalna - np. przez wyszeptanie czegoś na ucho. To go rozpala i sprawia, że nie chce przestać cię odkrywać. 10. Kiedy starasz się wyglądać olśniewająco wychodząc do jego znajomych I nie, nie chodzi tylko o wygląd, lecz także o otwartość - wiesz, co jest dla niego ważne i zupełnie tego nie ignorujesz. Zobacz również: Jak SMS-uje z tobą zakochany facet? Te 10 rzeczy robi na pewno! 25 rzeczy, których żadna kobieta nie powinna tolerować w związku Te pytania warto mu zadać, aby poznać go jeszcze lepiej
Jak zerwać z facetem,którego kocham? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 15 ] 1 2011-11-08 20:32:42 UnFleurDeLis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-08 Posty: 2 Temat: Jak zerwać z facetem,którego kocham? problem, który od paru dni nie daje mi żyć. Wiem, że dla większości racjonalnych ludzi tutaj będę określona jako niezdecydowana i beznadziejna osoba. Ale trudno, muszę się komuś wygadać. Mam chłopaka, z którym chcę zerwać. Dlaczego? Chcę zrobić, zanim on to uczyni, żeby aż tak bardzo nie cierpieć. Od jakiegoś czasu bezskutecznie szukam pracy. Jestem podłamana, nie mam pieniędzy, żeby o siebie zadbać. Chłopak dostał pracę w dobrej,zagranicznej firmie, gdzie jest dużo atrakcyjnych kobiet. A że ma słabość do płci pięknej, podejrzewam, że prędzej czy później upatrzy dla siebie jakąś nową, lepszą zdobycz. Zwłaszcza, że w naszym życiu wydarzył się już epizod, kiedy chłopak próbował za plecami umówić się z dziewczyną. Wiem, że taka zasiedziała baba jak ja nie jest obiektem zainteresowania dla atrakcyjnego faceta, jakim on niewątpliwie jest. Stąd moja mogę znieść myśli, że pewnego dnia on przyjdzie i powie, że poznał kogoś w pracy. A po prostu czuję w kościach, że to się wydarzy. A wtedy będę naprawdę bardzo bardzo cierpieć. Nie wiem tylko,jak zakończyć tą naszą znajomość? Co powiedzieć, prawdę? Ciężko jest mi się przyznać, że czuję się gorsza... Proszę o dobre rady! 2 Odpowiedź przez lanjelin 2011-11-08 20:51:17 lanjelin Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-11 Posty: 95 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? Cóż... na Twoim miejscu zmieniłabym tok swojego rozumowania. Ludzie wiążą się ze sobą również po to, by razem przechodzić przez trudne okresy w życiu. To, że on jest teraz "na fali", a Ty w dołku, nie oznacza że związek musi się zakończyć. Wręcz przeciwnie- powinnaś otrzymać teraz 200% wsparcia. W przyszłości, gdy być może sytuacja się odmieni, będziesz mogła odwdzięczyć mu się tym samym. Tak JA widzę Waszej relacji widzę, że nie możesz być pewna swojego partnera i to może być realnym powodem rozstania, a nie to że nie czujesz się mniej wartościowa niż koleżanki z pracy. Nie wiem, czy potrafię dobrze przekazać swoje myśli Poprostu kochaj i szanuj sienie inie myśl o sobie źle, a wszytsko będzie dobrze 3 Odpowiedź przez Izabela22 2011-11-08 20:54:22 Izabela22 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 112 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?Laską, co z Tobą? Chcesz zerwać z chłopakiem,bo czujesz się brzydka,nie atrakcyjna itp? No weź przestan. Jeśli on Cię kocha, to kocha Cię taka jaką jesteś,nie powinien więc oglądać się za innymi babami. A co do pracy, ją też miałam problemy ze znalezieniem,wiem co czujesz,bo miałam to samo,ale to nie znaczy by zrywać z chłopakiem. Popros go o wsparcie, szukaj pracy, ale też w wolnym czasie dbaj o siebie, póki ładna pogoda korzystaj z tego,byś była laską by nie oglądał się za innymi. 4 Odpowiedź przez elfiona 2011-11-08 21:01:48 elfiona Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-06 Posty: 348 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?A może po prostu porozmawiaj z nim o swoich obawach? 5 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-11-08 21:09:37 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? UnFleurDeLis,kiepski ten wasz związek i kiepska wasza miłość, jeśli z powodu Twego chwilowego braku pracy ma się on rozpaść. Kiepska też przyszłość, jeśli nie zmienisz toku swego rozumowania, każdego Twego związku. Kiepska, bo będziesz ciągle porównywała siebie i potencjalnego partnera. Czy on nie ma lepszej pracy, czy nie jest bardzie atrakcyjny, czy nie zarabia więcej, czy nie jest bardziej pewny siebie? Każda pozytywna odpowiedź - dyskwalifikować go słowem - koszmar. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 6 Odpowiedź przez BlackOrchid 2011-11-08 21:11:19 BlackOrchid Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-15 Posty: 133 Wiek: 25 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?no co Ty kobito nawet tak nie myśl zrywasz z nim bo dostał prace gdzie są kobiety????? wiesz ja też nie należę do miss i mój facet pracuje na wyjazdach i na poczatku byłam bardzo zazdrosna ciagle sie klocilismy bo wypytywalam go z kim gadal czy mu sie ktoras podoba itd. pamietam jak plakalam rozmawiajac z nim siedzac w rozciagnietej bluzie i getrach i z potarganymi wlosami podczas gdy tam byly szczuple laseczki na szpilkach i w garsonkach. podczas gdy on sie usmiechnal i mi powiedzial ze woli mnie w tej bluzie z nadwaga niz tamte wszystkie eleganckie kobiety bo one mu nie dadzą tego co ja i że to mnie kocha i kocha moją bluze i oponke i wszystkie moje niedoskonałości. wiesz ciezko bylo mi w to uwierzyc ale to chyba prawda. dalej w to nie wierze do konca ale jak jestesmy razem i spotyka jakas znajoma ktora jest "idealna" to mnie jeszcze bardziej obejmuje tak jakby byl dumny ze mnie a przeciez nie ma z czego. ale wlasnie dlatego mysle ze nie mozesz zerwac ze swoim chlopakiem bo on kocha Ciebie i zadna Ci nie dorowna. Moze byc nie wiem jak wspaniala ale Ty jestes ta jedyna i koniec. Piszesz ze lubi atrakcyjne kobiety wiec zmien cos w sobie - moze fryzure i kolor wlosow zrob ladny makijaz, zeby widzial ze w domu czeka na niego piekna kobieta i nie musi szukac innej. Poza tym zobacz, przeciez tez niedlugo znajdziesz prace i bedzie Cie stac na wiele rzeczy dlatego moim zdaniem absolutnie nie powinnas zrywac z nim ani czekac ze on zerwie. Spraw aby wiedzial ze powrot do domu do Ciebie bedzie najpiekniejsza chwilą dnia, ze w domu czeka na niego ktos kto go kocha kto mu sie podoba i kto jest wyjątkowy i ze inni faceci moga mu pozazdroscic. Zastanow sie czym mozesz go zaskoczyc i sprobuj to zrobic. buziak! 7 Odpowiedź przez ania19900 2011-11-08 21:59:41 ania19900 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 47 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? Hej !Co Ty chcesz zerwac ze swoim facetem tylko dlatego ze naszly Cie zle mysli ???-Glupi pomyslMysle ze moze powazniejsza rozmowa z nim dala by Ci wiele do zrozumienia.. Sproboj bo warto;)Ale to jest tylko moje zdanie, ktorego wcale nie musisz brac pod uwage..Powodzenia ! 8 Odpowiedź przez UnFleurDeLis 2011-11-08 22:08:08 UnFleurDeLis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-08 Posty: 2 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?Dziękuję dziewczyny za zainteresowanie moją historią... Wiem, że rozmowa jest w tym przypadku niezbędna. Nawet już tego próbowałam, ale wiadomo - on mówi,że kocha tylko mnie itd. A ja mu nie bardzo wierzę. Po prostu wiem, jak się zachowuje w towarzystwie kobiet. Kiedy jesteśmy na zakupach, na plaży, jadąc samochodem, ogląda się za dziewczynami i wydaje z siebie dźwięki sugerujące, że chciałby mieć jedną czy drugą w łóżku. Wiem,że mogę brzmieć jak super zazdrosna baba, dlatego uważam, że tylko rozstanie nas potrafię w siebie uwierzyć, brak zajęcia potęguje we mnie uczucie bycia niepotrzebną i gorszą. Boję się, że jak on już znajdzie sobie kogoś, to pęknę i się nie pozbieram. Bo to będzie tak jakby podwójny cios - mało, że nie zarabiam i nikt nie chce mnie zatrudnić, to jeszcze jestem zapuszczona i opuszczona na rzecz jakiejś szczęściary. 9 Odpowiedź przez Izabela22 2011-11-08 22:13:42 Izabela22 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 112 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?Laską nie przesądzaj,bo takimi myślami wpedzisz się w depresję. Ty po prostu jesteś o niego cholernie zazdrosna i to jest choroba wiesz o tym? Skoro Cię kocha,skoro jesteście już trochę razem to chyba to coś znacz, gdy by chciał inna,nie spędzał by z Tobą czasu tylko od razu by się rozstał. Daj mu szansę,nie niszcz czegoś co może być piękne 10 Odpowiedź przez Issabell 2011-11-08 22:19:41 Issabell Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-01 Posty: 1,387 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? W takim razie dlaczego on z Tobą jest?Zresztą mówisz,że jesteś zapuszczona,ale sama możesz robić różne rzeczy maseczki własnej roboty,kremy w internecie pełno jest takich rzeczy,uczesać się ładnie chyba sama też potrafisz na każdy dzień inna fryzura,zresztą jak nie masz pomysłów znowu odsyłam do naprawdę wiele ze sobą zrobić wydając grosze,a to na pewno poprawi Ci możesz też poszukać różnych próbek kosmetyków, dają różne próbki...A co do tych jego dźwięków..nie możesz mu powiedzieć,ze nie lubisz gdy tak robi,bo czujesz się gorsza i jest Ci przykro?Może to co napisze będzie niewiele pocieszające,ale kiedyś kolega powiedział mi,że jeśli chodzi o te wszystkie sliczne laski,to one są dobre na krótką metę,a faceci chcą mieć przy sobie zwyczajną zadbaną dziewczynę... 11 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-11-08 22:19:54 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? UnFleurDeLis napisał/a:(...)uważam, że tylko rozstanie nas uratuje.(...)A gdybyś tak zrezygnowała z tej egzaltacji?Wejdź pod zimny prysznic i ochłoń. Zahamuj szalejącą wyobraźnię. Później pomyśl. Myślenie nie boli. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 12 Odpowiedź przez vinnga 2011-11-08 23:02:03 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? UnFleurDeLis napisał/a:Nie mogę znieść myśli, że pewnego dnia on przyjdzie i powie, że poznał kogoś w pracy. A po prostu czuję w kościach, że to się wydarzy. A wtedy będę naprawdę bardzo bardzo cierpieć. Nie wiem tylko,jak zakończyć tą naszą znajomość? Co powiedzieć, prawdę? Ciężko jest mi się przyznać, że czuję się gorsza... Proszę o dobre rady!Na 99% on nie przyjdzie i nie powie, że kogoś poznał. Co najwyżej wda się w potajemny romans jeśli ma ku temu skłonności. A czy ma skłonności to mogłabyś sama z dużym prawdopodobieństwem ocenić gdybyś nie była tak bardzo skupiona na kontemplowaniu swojej marności... Nigdy w życiu nie mów, ze czujesz się gorsza! To jest Twój problem, nie jego. Sama piszesz, ze zapewnia Cię o tym, że dla niego jesteś naj, naj, naj. A co on więcej może zrobić, żebyś poczuła się lepiej? Ma rzucić pracę? I wtedy jako dwójka bezrobotnych będziecie się rozkoszować swoją równością? Jeśli zaczniesz mu regularnie prać mózg, że jesteś gorsza od wszystkich kobiet chodzących po tym świecie - on w końcu naprawdę zacznie Cię tak postrzegać. Wtedy Twoje czarne scenariusze się sprawdzą. A kilogramy drogich kosmetyków i liczba wyjść do fryzjera w tygodniowym grafiku nie są żadnym wyznacznikiem kobiecej wartości... 13 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2011-11-08 23:28:50 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? Ja tu nie widzę chorobliwie zazdrosnej, toksycznej baby (a uwierzcie, wyczuwam takich ludzi na kilometr). Widzę za to palanta, który będąc w związku z autorką próbuje za jej plecami umawiać się z innymi kobietami, a do tego w jej obecności ostentacyjnie ogląda się za innymi i wydaje jakieś chamskie, obleśne pomruki. Może i autorka ma niską samoocenę i kompleksy, ale która z nas by się ich nie nabawiła przy takim chłopaku?UnFleurDeLis - przyczyną zerwania nie powinien być strach i chęć uprzedzenia rozwoju wypadków, tylko pierwszy krok na drodze do odzyskania szacunku do samej siebie. 14 Odpowiedź przez Rudas1983 2011-11-09 10:55:45 Rudas1983 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-21 Posty: 194 Wiek: 28 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? Martwisz się czymś co jeszcze nie podejrzenie,przeczucie?Postaw sprawę jasno,powiedz o tym co czyjesz swojemu jestem matką i żoną,siedzę(nie z własnej woli) w domu ponad 8 lat i wiesz też jestem "zasiedziała" ale nadal atrakcyjna dla mojego męża. Zajęci ludzie mają czas na wszystko.. Posty [ 15 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Singielki przekrzykują się, że większość wolnych facetów, jest beznadziejna, bo zależy im tylko na jednym, czego często w prost nie przyznają, tylko cwanie do tego dążą, a później chuj bombki strzelił, ślubu nie będzie. I chciałbym delikatnie odbić tą piłeczkę pompowaną pretensjami i zapytać – z kim ten seks Ci faceci uprawiają? Co w tym złego, że facetom zależy na pięknym pudle wyniesionym na wysokich obcasach i jędrnym tyłku, który ledwo mieści się w skąpo skrojonych dżinsach? Chcemy karmić Cię nadzieję, obiecywać Ci te wszystkie farmazony, smażyć dla Ciebie przepyszną poranną jajecznicą, taką samą jak ta, którą zajadałaś się w zeszłą sobotę w naszym łóżku. Chcemy się chwilowo o Ciebie starać, aby w triumfie przed innymi, ściągając z ciebie seksownie skrojone majtki i karmić Cie nadzieją, że jutro czeka nas kolejny piękny dzień. I że te dni będziemy mogli liczyć w setkach podobnych, naszych, tak oczywistych, że nikt nie będzie się musiał nad nimi zastanawiać. Tego przecież od nas oczkujesz? Za każdym razem, kiedy ze łzami w oczach lecisz do sklepu po butelkę słodkiego wina i paczkę mentolowych papierosów, okazyjnie kurwiąc pod nosem, że faceci to palanci, którym zależy tylko na seksie. W jednym masz rację. Wiemy ile Ci obiecać, aby posiąść twoje ciało. Wiemy kiedy Ci się przyznać, że to jednak nie miłość – że staraliśmy się, bo jesteś smacznym pudełkiem czekolady, ale nic z tego nie będzie, bo lubimy też inne smakołyki. Koleżanka już nie musi Ci podpowiadać, abyś napisała pierwsza. Nie pisz, bo tylko Cię zaboli nasza ignorancja i głupie wymówki, że nagle zaczęliśmy nie mieć czasu. Zmieniliśmy się, co? Nie to Ci obiecywaliśmy i chyba już kiedyś to przerabiałaś? Miało być inaczej, a skończyło się jak zwykle. Ale co z tego, skoro w twoim telefonie zaraz pojawią się następni – może ciut inaczej opakowani, ale w gruncie rzeczy tacy sami. Atrakcyjni i w całej tej swojej atrakcyjności, cholernie beznadziejni. Przypatrz się nam z boku, a może szczęśliwie zrozumiesz, dlaczego wciąż nie wychodzi Ci w związkach i miłości. Uwaga, mogę być dla Ciebie Hubertem. Dwudziestoczteroletnim trenerem personalnym z Warszawy, którego równie często jak na siłowni, spotkasz w solarium. Jestem wysoki. Mam ciemne, modnie przystrzyżone włosy i kurtkę ramoneskę, która świetnie komponuje z moim niepoukładanym rockandrollowym stylem, którego nie powstydziłby się sam Adam Levine. Cenię sobie dobre rzeczy i nieskromnie mogę stwierdzić, że mam świetny gust. Wiem o tym i nie piszę Ci tego, aby się chwalić czy wyjść na buraka. Chcę, abyś wiedziała, że cenie sobie jakość i nie zadowolę się byle czym. Facet premium? Być może, ale jestem też trochę niepoukładany? Może trochę roztrzepany, ale bardzo spontaniczny, pewny siebie i zabawny. Czy podobam się kobietom? Pomidor. Choć nie ukrywam, że dziewczyny dość śmiało rzucają mi spojrzenia, gdy mijamy się na ulicy. Dlaczego? Nie wiem, może to wzrost, a może dobrze rozbudowane barki, szerokie plecy i ciemno oliwkowa skóra pokryta tatuażami? Owszem, lubię o siebie zadbać, bo uważam, że żadna kobieta, która o siebie dba, nie chciałaby być dotykana przez mężczyznę, który ma brudne, nieprzystrzyżone pazury. Związki? Jestem singlem i nie zrozum mnie źle, nie jestem zamknięty na miłość, ale po prostu jeszcze nie spotkałem dziewczyny z którą warto byłoby się związać. Kolejny? Piotrek, 21 – i wcale nie chodzi mi o wiek, bo lat mam 28. Może być? Zacząłem dość śmiało, bo taki już jestem. Nie lubię chamówy i zawsze mówię otwarcie o tym co myślę. Takich ludzi też sobie cenie. Mam ciemne, krótki ścięte włosy, które nie rozstają się z pomadą. Kocham dobrą zabawę, zwłaszcza, gdy zaczyna się od dużego S. S jak spontan. W czasie wolnym szczęśliwy posiadacz białego BMW Serii trzeciej z 2011. Wersja z napędem stałym przenoszonym na cztery koła, czyli X-Drive. Moc 306 KM, silnik ma 6 cylindrów w układzie rzędowym. Pewnie Cię to za wiele nie mówi, ale spokojnie nie jestem sebiksem, tylko uważam, że BMW to bardzo dobre samochody. Zresztą, jak tylko będziesz tylko chciała to pokaże Ci tą przyjemność płynącą z jazdy. Mógłbym zabrać Cię w góry lub nad morzę, bo chyba jeszcze nie wspominałem jak bardzo kocham podróże? Moje cechy szczególne? Nie jestem aż nad to wyjątkowy, ale podobno mam piękny, biały uśmiech i uwaga cytuję “słodkie dołeczki”. Zawsze poczujesz ode mnie dobre, męskie perfumy i zobaczysz mnie w wyprasowanej koszuli. Jestem po Katowickim AWFie i pewnie podobnie jak Ty, kocham poznawać ludzi. Nie znoszę nudy i bywam gwarancją ciekawych poranków i niezapomnianych wieczorów. Ponadto, fajnie jakbyś kochała zwierzęta, bo mam świra na punkcie kociaków i często cenie sobie towarzystwo swoich dwóch poczciwych czworonogów, niż zakłamanego, fałszywego “przyjaciela”. Nie wiem czy wpadłem Ci w oko, ale jeśli nie, to jestem też Pawłem. Dwudziestosześcioletni letnim poznaniakiem, który przyjechał do stolicy za pracą. Pracuję tutaj jako fotograf od 3 lat, ale dorabiam też jako montażysta video. W czasie wolnym trenuje sztuki walki, z którymi jestem związany od jakiś trzynastu lat. Obecnie posiadam 1 dan, czarny pas z 1 pagonem złotym w ju jitsu. Skromne 187 cm wzrostu i 105 kg wagi. Kocham życie, zwłaszcza, jak mogę aktywnie spędzać czas, więc jeśli masz rolki to dawaj, a jak nie to kupuj i też sobie pojeździmy. Kobiety? Potrafię z nimi rozmawiać. Wiesz, wychowałem się z dwoma siostrami, więc chcąc nie chcąc, mam w sobie ten damski pierwiastek i bardzo Ciebie sobie wartości rodzinne. Najbardziej w dziewczynach lubię szczerość. Trzymam się z daleka od księżniczek, które same nie wiedzą o co im tak naprawdę chodzi. Jestem gentlemanem i szanuję kobiety – pod warunkiem, że one szanują mnie. Szukam kogoś, kto kocha muzykę, bo to ona towarzyszy mi przez większą część samotnego dnia. W wolnych chwilach śmigam na koncerty. Te duże, topowych gwiazd, jak i te mniejsze. W tym roku widzimy się na Beyonce i Jay-Z – bo oczywiście drugi bilecik mam dla Ciebie pod warunkiem, że zgodzisz się umilić mi tą podróż. Czy teraz zaczynasz rozumieć dlaczego my, na pozór normalni już za chwile będziemy stanowili początek twoich problemów? Od tego dzieli nas twoje jedno przesunięcie palcem w prawo. Wpadniesz, choć nie przyznasz się nam do tego od razu. Zaserwujemy Ci takie pierwsze spotkanie, że przez resztę tygodnia nie będziesz o niczym innym myślała. Nasz problem, a może twój problem, polega na tym, że nie chcesz byle czego. Że chcesz nas bo w całej tej normalności, jesteśmy nienormalni. Młodzi, ATRAKCYJNI, zabawni, “szczerzy”. Potrafimy słuchać, wiemy jak rozmawiać z kobietami. Dlaczego? Bo cieszymy się ich powodzeniem i skrupulatnie to wykorzystujemy. Musisz zrozumieć, że w tym wieku facet będący singlem to nie przypadek. oczywiście nagadam Ci, że właśnie zakończyłem swój czteroletni związek. Oczywiście nie usłyszysz ode mnie, że to była tylko jej wina – bo przecież chcesz usłyszeć, że wina leży po obu stronach, że wyciągnąłem wnioski z tej straty, ale już nic do niej nie czuję. Żałuję, wyciągnąłem wnioski i chcę być lepszy dla kogoś innego z kim wejdę w związek. Chcesz w tym wszystkim dostrzec szansę dla siebie, ten pierdolony fart, który tak dawno gdzieś zgubiłaś. Masz nadzieję, że tym razem los się do Ciebie uśmiechnął, a ja bym się pokusił o stwierdzenie, że on znów uśmiechnie się do mnie. Nie jestem idiotą, mam świadomość, że dobrze zarabiam, świetnie się ubieram, posiadam seksowne, atrakcyjne ciało i kobietom się to szalenie podoba. Po co miałbym się wiązać i użerać z twoimi humorkami, zazdrością i ograniczeniami? Po co miałbym z czegoś rezygnować, skoro mogę mieć wolną wolę i wciąż się bawić z atrakcyjnymi pannami – z takimi jak Ty, a gdy mi się znudzi, to umówić się z kolejną zdesperowaną naiwniarą? Podoba Ci się to, że jestem inteligentny, błyskotliwy, śmiały i wygadany? A jaki mam być, skoro wiem, że tacy faceci pociągają większość kobiet? Zapytaj mnie o sprawy rodzinne i pomysł za życie za kolejne 5 lat – przedstawię Ci odpowiedź najwyżej punktowaną, to co każda z Was chcę usłyszeć. Zrobię też tam miejsce dla Ciebie i nasze wspólne mieszkanie, gromadkę szczęśliwych smyków i bajeczki pod tytułem “zadbam o Ciebie jak nikt inny. Będziesz ta jedyną, piękną”. Czy jestem palantem? Kwestia sporna,śmiem twierdzić, że to Ty jesteś głupiutka, bo nie masz już 16 lat, a dalej pozostajesz bardzo naiwna, decydując się wchodzić mi do łóżka na 1 czy 3 spotkaniu. Dobra, mam nadzieję, że tyle wystarczy. Wracam do roli Kobusa – obrońcy uciemiężonych. Widzicie dziewczyny – każdy ciut starszy facet, ma świadomość tego co uważacie za atrakcyjne i co chcecie usłyszeć. Zdaje sobie też sprawę, że w pewnym wieku nie macie już zbyt wiele czasu, aby zastanawiać się i przebierać, bo wszyscy “fajni” są już w związkach i musicie się ratować tym co obecnie serwuje Wam rynek. A co serwuje? Nie ogarów życiowych, na których nie zwracasz uwagi i wolnych, pewnych siebie, zabawnych i inteligentnych przystojniaków dla których portale randkowe to stały dostęp do świeżego mięsa (powodzenie wśród kobiet bardzo deprawuje męskie ego). Facet nie szuka na tinderze rozmowy, która zabije jego wolny wieczór. On szuka okazji do zredukowania poziomu nasilenia, który generuje mu stojąca pała. Internet to najszybsze i najłatwiejsze miejsce do łapania niezobowiązujących okazji – bo jest wypełniony sfrustrowanymi, samotnymi kobietami (i facetami, którzy chcą odreagować przeszłe związki), które tak bardzo pragną miłości, że w jej imię pozwolą sobie uwierzyć i zrobić dosłownie wszystko. I wiesz? Tu już nawet nie chodzi o to, że jesteś łatwa. Bo wcale tak być nie musi. Pozbądź się złudzeń, że trafiłaś na supermana, przeoczony diament, którego nikt nie zauważył. Zapewniam Cię, że jego diament nie w jednych rękach był trzymany i taki gość może Ci naobiecywać dosłownie wszystkiego, abyś jadła mu z ręki. Im jesteś młodsza tym jest mu łatwiej Ci nagadać, bo tym mniej czujnie podchodzisz do tego pięknego zgiełku (i brak Ci doświadczenia ze wcześniejszych związków), którym chcę Cie otoczyć. Nie łykaj jak pelikan, pięknie brzmiących półprawd, mówiących o tym, że nie ma szczęścia w miłości, że został skrzywdzony, bądź wciąż szuka i “chyba właśnie znalazł”. Nie pompuj swojego ego tanimi komplementami i broń boże nie traktuj ich, jako wyznacznika swojej atrakcyjności. Współcześni wolni faceci, często bawią się kobietami i wykorzystują to, że bywają one spragnione czułości i liczą na happy end w swoim życiu. Doskonale też wiedzą jak z nimi rozmawiać i jak sprawić, aby traciły dla nich majtki głowę. I masz rację, to nie sprawiedliwe, że dobro swojego fiuta stawiają wyżej niż wasz późniejszy stan psychiczny, ale same sobie na to pozwalacie. Jesteście śmiałe, szybko decydujecie się na seks – często nawet większość roboty wykonujecie za nich, oddając się na tacy. Dupa jest najgorszym sposobem do serca mężczyzny – ale jakże pociągającym, kiedy on tak na Ciebie patrzy. Ja rozumiem, że któraś z pań może być wyposzczona, ale jeśli przyjemność stawia wyżej, niż szacunek do własnego ciała – to niech nie ma później pretensji, że facet się kilka razy zadowoli i zniknął, traktując ją jako nic nieznaczącą jednorazówkę. Odpowiedz sobie szczerze czego szukasz – jeśli sam seks Ci pasuję, w porządku, baw się, ale jeśli liczysz na coś więcej to wymagaj rzeczy, które będą mu sprawiały problem i nie dawaj tyłka tylko dlatego, że powiedział Ci, że jesteś ładna – i zrobił zajebiste spaghetti lub włączył nudny film (całkowicie przez przypadek). Nie wszystko złoto, co się świeci. I nie wszystko co atrakcyjne da Ci to piękne i szczęśliwe życie – tym bardziej jeśli faceci myślą tylko o jednym, a kobiety pilnują tego, by nie mogli przestać. Jeśli facetowi rzeczywiście zależy na stabilizacji u twojego boku – to niech się ustabilizuje i przestanie o tym gadać, bo mówić, a robić to dwa odmienne działania 😉 “Dobry Boże, dziewczyno, idziesz na całośćDziewczyno, twoje nogi wyglądają najlepiej kiedy ja je rozdzielam (O tak, tak, tak, tak)Dobry Boże, czemu idziesz na całość? (Zrób to dziewczyno)Chłopcze, Ja chce być dobra ale ty sprawiasz, że jestem zła (Bidi, bang, bang, bang)Kochaj mnie, kochaj w ten sposóbKochaj mnie jakbyśmy nigdy nie odpuścili (Co miałeś na myśli?)Kochaj mnie, kochaj w ten sposóbTrochę trochę, bardzo wolnoNie spiesz się i zrób to tak jakbyśmy byli na Jamajce albo W Nowym Jorku (woop, woop, woop, woop)Kochaj mnie, kochaj w ten sposóbKochaj mnie, daj mi trochę szalonej miłości” Hej, na moim blogu będą pojawiały się wpisy z czerwonym znaczkiem przy nazwie. Są to wpisy zastrzeżone hasłem, które możesz otrzymać tylko i wyłącznie stając się moim Patronem. Jak zostać Patronem Kobusa? Dlaczego to kosztuje tyle co tabliczka czekolady? Co za to otrzymasz? Po co mi Twoje pieniądze? Dowiedz się, klikając tutaj: 203,545 osób przeczytało
OPOWIEŚCI LADY BUNII. Beata z piskiem opon zajechała pod moją bramę, wysiadając trzasnęła z impetem drzwiami. Znamy się lata i widziałam po niej, że coś się święci. Zadzwoniła nagle i zapytała: – Jesteś w domu? Będę za 15 minut. W takich sytuacjach zawsze jestem dla przyjaciół, kawa już była zaparzona, a ja gotowa zamienić się w słuch, co przy moim gadulstwie nie jest takie łatwe. Kiedy spojrzałam na nią byłam już pewna, że chodzi o faceta. Rany Julek! Beata wygląda jak dwadzieścia kilka lat temu. Zawsze była kobietą zadbaną i ładną, dobrze ubraną, ale to co ujrzałam wprawiło mnie w osłupienie. – Kto to jest?- zapytałam. – Skąd wiesz, że chodzi o faceta? – odparła zdziwiona. Od wielu lat była rozwiedziona i nigdy nie interesowała się mężczyznami, była zajęta wychowaniem synów. – Kochana kipisz seksem, figurę masz jak nastolatka, błysk w oku…opowiadaj! – Albo teraz albo nigdy! – wyrzuciła jednym tchem. Przyniosłam kubki z kawą na taras, rozsiadłyśmy się wygodnie w fotelach, młody dostał pozwolenie na grę na komputerze. Siła wyższa – teraz nie mógł nam nikt przeszkadzać. – Zakochałam się, ja stara baba tuż przed pięćdziesiątką, zakochałam się jak gówniara! Chyba zwariowałam! Tyle lat nie interesowali mnie faceci i nagle jak go poznałam uświadomiłam sobie, że jak nie teraz to już nigdy, bo stara jestem. To ostatni dzwonek, ostatnia szansa. -Kochana widzę tu niemałą desperację – zaśmiałam się. – Myślisz, że mogę, że nie jestem za stara na miłość? – Kochana na miłość nie ma ograniczeń wiekowych, mów kto to jest – moja ciekawość sięgała zenitu, tymbardziej, że widziałam na twarzy Beaty wprawną rękę chirurga plastycznego, a na ciele godziny pracy z trenerem personalnym. – Poznaliśmy się w pracy, na spotkaniu w centrali firmy. To nasz nowy szkoleniowiec. Ma taki seksowny umysł, jest tak inteligentny, to wszystko dzieje się tak szybko… Na spotkaniu nas przedstawiono, pocieszyłam oko, bo przystojny, miły i szarmancki, do tego dobrze ubrany, a wiesz, że na tym punkcie mam świra. Po spotkaniu zaczęłam dostawać sms-y. Z początku nie miałam pojęcia od kogo, myślałam, że to pomyłka. Boże jak on pisze! Wstyd się przyznać, ale ja się zakochałam w tych wiadomościach, jak głupia gęś. Jak nastolatka jakaś…Co ja narobiłam? – w jej oczach zakręciła się łza – a właściwie co się porobiło, bo przecież ja tu nic nie zrobiłam w tym kierunku. Jest dziesięć lat młodszy i ma rodzinę. – O k..wa! – jęknełam – Wiem, wiem nie powinnam, ale to jest silniejsze ode mnie, ile ja już nocy przepłakałam. Ale trudno biorę co daje los. Myślisz, że on mnie kocha? Westchnęłam, żal mi jej było okropnie, bo miotała się między odpowiedzialnością, uczciwością, a pożądaniem. Jak się okazało to w życiu jeszcze nie spotkała faceta, z którym się tak dobrze dogadywała na każdej płaszczyznie, żaden nie dorównywał mu w łózku. Istne szaleństwo, fajerwerki, hotele, kolacje ze śniadaniem. Wspólne zainteresowania, teatr, filharmonia. Godzinami rozmawiali o sztuce. Miał takie wiadomości… – Wiesz, że patrzę z perspektywy żony, więc do bani! Krzywdzisz kogoś, a siebie przy okazji. Znam cię, a przynajmniej tak mi się wydaje, i to nie jest układ dla ciebie. Ale może się mylę. Jeżeli jesteś gotowa być tą drugą, spędzać samotnie święta, sylwestra i wszystkie tego typu uroczystości, jeżeli jesteś gotowa, że będziesz mogła dzwonić w wyznaczonych porach, że będziesz wchodziła do hotelu zdejmowała majtki, czerpała przyjemność, ubierała się i wracała do siebie jak gdyby nigdy nic, to wchodz w to! Wiem, że nie dasz rady! – Jego małżeństwo się nie układa…- powiedziała cicho. – A którego się układa jak podrywa obcą? Co na cudowną rodzinę ma cię podrywać? Proszę cię w co ty wierzysz? Jak mu tak źle to niech się rozwiedzie i wtedy niech szuka nowej miłości. Sorry Beata, ale ja w takie cuda nie wierzę. Typowy podrywacz, a że świadomy swoich walorów, to jeszcze gorzej. W domu pewnie szczęśliwa rodzina i pies. – Mówił, że nigdy nikogo tak nie kochał…-szepneła niepewnie. – Kocha Cię, a najbardziej przed. Cóż ja jej miałam powiedzieć? Że facet ją bzyka dla sportu? Wiadomo, że na odległość jest fajnie, bo nie boli jej głowa jak żonę, nie widzi jej w zadeptanych kapciach i poplamionym kawą szlafroku. Emocje są, bo zawsze są z obcą osobą. Pożądanie – tego to nawet im troszeczkę zazdrościłam. W myślach powędrowałam do czasów pierwszych randek i upojnych nocy. Po jakimś czasie Beata wpadła ponownie. Była cieniem kobiety, sińce pod oczami, chuda do granic możliwości. Nie musiałam pytać, rzucił ją. Było tak jak zakładałam, nie była jedyna. Gdzie szkolił tam bzykał. Niestety ona to odchorowała, wylądowała u psychologa na terapii. Bardzo, ale to bardzo się zaangażowała. Tak bardzo potrzebowała bliskości, że dała się nabrać na to wszystko. Kilka lat nie mogła dojść do siebie, bo po drodze fundował jej jeszcze małe powroty, obiecywał rozwód, który ciagle odkładał w czasie, bo chora mama, teściowa, bo dzieci. Ciągle był powód ważniejszy niż ona. W końcu zrozumiała… Kaśka z kolei to już nowe pokolenie, młoda atrakcyjna brunetka, bywalczyni portali randkowych. Nie ma jednak dziewczę pojęcia, że się tam nie nadaje. Bo wraca z pierwszej randki i jest tak oczarowana, że już wychodzi za mąż, jest gotowa się przeprowadzać do innego miasta. Bo przecież taki fajny. Nijak nie da się jej wytłumaczyć, że w Internecie to facet szuka taniego szybkiego seksu, a nie żony. Nie trzeba chodzić do kina, czy kawiarni, od razu prosto do łóżka! Kiedy zaproponowała jednemu kawę, to usłyszała, że kawę to on ma w kuchni, a jemu się bzykać chce! Dziewczyny zrozumcie, że facet to myśliwy, musi zdobywać, taka jego natura i tu nic się nie zmienia na przestrzeni pokoleń i lat. Im trudniejsza kobieta tym bardziej kręci. Kiedy ty zdejmujesz majtki zanim on jeszcze zaprosi cię na pierwszą randkę to nie dziw się, że następnej nie będzie. A dlaczego? A dlatego, bo było fajnie, ale szybko i on jest przekonany, że przed każdym zdejmujesz te majtki. W jego oczach jesteś na raz i dla każdego, a on chce być tym jednym jedynym. Do łóżka pójdzie z każdą której wpadie między nogi, ale to potrzeba czysto fizjologiczna. Mam takiego sąsiada – Twindera tak go nazywam. Nie jestem w stanie zliczyć ile kobiet przez tydzień przewija się przez jego dom. Na początku nie mogłam się połapać czy to ten sam facet, czy kilku podobnych, bo ciągle inne kobiety. Nie ma dnia żeby wieczorkiem jakiejś nie prowadził albo ranka żeby z jakąś nie wychodził. Jest kilka, które są na stałe, chyba ze cztery. Twinder jest mistrzem, potrafi auto zostawić na awaryjnych, przelecieć pannę, odwieść i wrócić do domu z następną. Ma około trzydziestu lat, jest przystojny i zawodowo uprawia ten sport. Kto wie może chłopak się przygotowuje na jakąś olimpiadę Twinderów? Ileś z tych dziewczyn pewnie myśli, że są jedyne, że to jest to, że założą rodzinę. Natomiast on jest typowym drwalem i rżnie w tym swoim tartaku co popadnie. Bo facet jak kocha, moje drogie, to już kocha na zabój. Z ust mężczyzn i tylko mężczyzn słyszałam, że kocha się tylko raz w życiu! Z miłości do kobiety można robić różne głupstwa, grać na gitarze pod jej balkonem pół nocy. Obsypać jej auto płatkami róży w dniu imienin, przejechać pół Polski żeby zobaczyć ją przez 15 minut. Dla zakochanego faceta nie ma rzeczy niemożliwych i nigdy – uwaga – przenigdy nie ukrywa wybranki swojego serca przed światem. Kobieta dla mężczyzny jest jak najmodniejszy gadżet, chce się nią pochwalić, jest dumny ze swojej zdobyczy. Więc przedstawia ją kolegom, rodzinie. Dzwoni, mówi że tęskni, przynosi kwiaty, ogląda te nasze babskie głupie filmy (za to poświęcenie szczerze facetów podziwiam, bo ja nie dałabym rady oglądać tych ich ociekających krwią fimów). Jeżeli spotykasz się z facetem to już wiesz kiedy traktuje cię poważnie. Jeżeli spotyka się z tobą tylko w hotelu na sex, jeżeli nie znasz jego znajomych, rodziny – to już masz jasność sytuacji, to tylko bzykanie i nic więcej z tego nie będzie. Oni potrafią kochać całe życie jedną kobietę, aż do bólu. Znam przypadki gdzie porzucony przez tą jedyną trzydzieści lat temu kocha ją do dziś! Po drodze jakoś ułożył sobie życie, ożenił się, ale kocha swoją szkolną miłość. Bo dla niej robił te wszystkie głupstwa z miłości, biegał z kwiatkami, przywoził w nocy batonika, bo miała okres i smaki. Dla niej rowerem przemierzał miasto wszerz i wzdłuż w poszukiwaniu przeróżnych zachcianek. Dla niej zmienił uczelnię i miasto studiów. Ciągle czeka w pogotowiu – w razie gdyby czegoś potrzebowała pomoże. „ Wiesz, bo takie rzeczy z miłości robi się tylko raz, potem już nigdy się tak nie zaangażujesz, choćbyć chciał. Ożeniłem się po drodze, ale kocham tylko Baśkę. Mam wspaniałą żonę i nie potrafię jej tak kochać – powiedział ze smutkiem. – Kiedyś myślałem, że to się ułoży, że minie, a teraz już wiem że kocha się tylko raz”. Kiedy usłyszłam te słowa od dojrzałego mężczyzny i zobaczyłam w jego oczach tęsknotę, smutek i żal, pomyślałam „Baśka ty głupia cipo”. Mam kolegę, który za czasów naszej młodości kiedy nie było jeszcze Internetu i portali randkowych „przeleciał” całą okolicę. Zasięg miał spory, lepszy niż dziś telefonia komórkowa. Nie był wyjątkowo przystojny, ale miał to coś. Przy nim każda kobieta czuła się wyjątkowa. Całe szczęście ja Szamana poznałam kiedy już byłam szczęśliwą mężatką, bo pewnie też bym padła jego ofiarą. Był moim dobrym kumplem i przy kawie nie raz opowiadał co nieco. Krzywdził kobiety. Zawsze mu tłumaczyłam, że trafi kosa na kamień. Potrafił mieszkać z dziewczyną, a kiedy ta wyjechała za granicę do pracy, zostawiając go w swoim mieszkaniu, zamieszkał tam z następną. Nie jest to miłe kiedy wracasz do siebie, a drzwi otwiera ci obca kobieta i na pytanie co tu robi, mówi że mieszka z zalał długie lata, nie potrafił się ustatkować. Zupełnie nieoczekiwanie zakochał się do szaleństwa w kobiecie swojego pokroju, czego rzecz jasna nie był świadomy. Zmienił dla niej całe swoje dotychczasowe życie. Niestety tym razem to on był zdradzany. Kiedy się o tym dowiedział (zaskoczył mnie najbardziej i wtedy zrozumiałam, że sie zakochał) nie wierzył, biegał po mieście jak mały chłopiec i pytał ludzi czy to prawda. Ona nie kryła się wcale z tym, że ma nowego faceta, a właściwie, że ma dwóch. Wybrała młodszego. Nasz Szaman, zapłacił wysoką cenę za tę miłość. Wpadł w alkoholizm, stracił pracę. W wieku czterdziestu lat wylądował u matki na garnuszku. A ona wyszła za mąż, urodziła dziecko. Przez pewien czas, będąc już z tym nowym, potrafiła nocą wpadać do Szamana na szybki numerek, dając mu nadzieję, że może jednak… Minęło prawie dwadzieścia lat, a on dalej czeka… Drogie koleżanki więc zapewniam Was, że faceci też potrafią kochać, a tylko od nas samych zależy czy damy się pokochać czy też nie. Szacunek do samej siebie jest najważniejszy, odrobina zdrowego egoizmu i dajmy facetowi to co lubi najbardziej. I nie o sex mi chodzi. Dajmy mu się zdobywać. Pozwólmy mu być rycerzem, niech czuje, że walczy. Nie bójmy się, że odpuści. Jeżeli mu zależy to będzie walczył do końca, a jeżeli nie, to czeka nas tylko szybki sex, płacz przed ulubionym serialem i wielki kubeł lodów.
jestem z facetem którego nie kocham